czwartek, 23 lutego 2017

Zabawka

Bardzo podobają mi się zabawki z futerkiem lub z mopem. Spróbowałam sama zrobić zabawkę z moich snów, nie wydając przy tym dużej sumy. Zapraszam do czytania :)
Potrzebne rzeczy:
- materiał (jaki tylko chcecie, najlepiej taki, który się nie strzępi :) ja upolowałam w lumpeksie polarowy szalik za 1 zł, z którego zrobiłam zabawkę)
- mop
- igła i nitka

Polar pocięłam na 4 części i uplotłam go wcześniej.
źródło: Google

Mop złożyłam na pół i zszywałam. W środku usadziłam polarowy szarpak i mocno, parę razy go zszyłam, po czym dalej zaszywałam obie części mopa.
*dla lepszego efektu można dać do środka watę lub piszczałkę

I gotowe! :) Nie zajęło mi to dużo czasu, ani nie wydałam majątku,a sprawiłam Maxowi radochę. Może nie jest tak super wytrzymała jak ze sklepu, ale zawsze w razie potrzeby można zszyć :)

Życzę powodzenia w wykonaniu zabawki :)

czwartek, 14 lipca 2016

SPOT PLAY STRONG MINI TUGS

Zabawka firmy SPOT, z serii PLAY STRONG MINI TUGS, którą otrzymaliśmy od Animaltrend nie daje po sobie poznać zniszczenia! Tarmoszenie, gryzienie, przeciąganie - to nic co mogło ją wystraszyć, podczas naszych testów wytrzymałości spisała się świetnie, gorzej jest jednak z zainteresowaniem Maxa.

Kiedy już się wkręcił w zabawkę, mógłby się nią bawić, a bawić, lecz w przypadku Maxa najgorzej jest z pierwszym krokiem zabawy, czyli po prostu zainteresowaniem zabawki. Nie ma jednak się co zniechęcać, bo to Max - ma tak z każdą zabawką, wystarczy go tylko porządnie zmotywować i nie może się oprzeć wzięciu szarpaka w pysk.
Zabawka składa się z dwóch części, jedna z gumowej kostki, którą pies może gryźć, a druga z szarpaka, który przechodzi przez całą kość. Dzięki niemu możemy z psem szarpać przedmiot.

Bardzo dziękujemy Animaltrend za możliwość testowania!

środa, 29 czerwca 2016

PRZYSMAKI WOOLF

 Niedawno otrzymałam do przetestowania przysmaki WOOLF (wraz z zabawką), od sklepu Animaltrend. Jeśli chodzi o dostawę - paczka przyszła błyskawicznie, wysłana Pocztą Polską doszła do nas na drugi dzień! Obsługa przemiła, posiada dużą cierpliwość do zadawanych pytań oraz łatwo łapie kontakt z drugim człowiekiem.

"WOOLF Przysmaki dla psów CHICKEN CHUNKIES. Wykonane z 100% wysokiej jakości źródeł protein. Wyprodukowane i pakowane bez konserwantów, chemicznych dodatków czy barwników" - myślę, że opis jest zgodny z rzeczywistością.
Skład: mięso z kurczaka 96%, gliceryna 0,5%.


Max uwielbia naturalne przysmaki, które świetnie spisują się podczas trenowania, więc można się domyśleć, że firma WOOLF trafiła idealnie w oczekiwania chyba każdego psa, a zwłaszcza Maxa.
Kształty smakołyków są mniej więcej takie same, mają niewielką różnicę strukturalną, co nie jest zbyt ważne. W otrzymanym opakowaniu znajduje się 100g przysmaków, niestety nie znalazłam ich na stronie, lecz sądzę, że cena będzie taka sama, jak inne przysmaki WOOLF, czyli 10 zł.

Smakołyki świetnie sprawdzają się dla psów małych, średnich, jak i dużych. Podczas nauki sztuczek każdy z psów, który bardzo chętnie wykonywał komendę nie mógł się oprzeć smaku. Nie są duże, więc nie koniecznie trzeba je łamać lub ciąć.
Moim zdaniem przysmaki WOOLF, powinny zasmakować nawet najwybredniejszemu psu.


Zdjęcia innych testujących psich kolegów:
Złodziejaszek Timonek i smakosz Miki :)

Niestety nie posiadam dużo zdjęć z testowania smakołyków, bo wszyscy tak szybko je pochłaniali, że ledwo zdążyłam zrobić zdjęcie :P

czwartek, 12 maja 2016

PIES DO PSA CIĄGNIE

- czyli o stosunkach Maxa z innymi psami.
Może zacznę od tego, że nigdy u Maxa nie zauważyłam większych przejawów agresji do innego psa niż warczenie. W okolicy jest bardzo dużo psów: owczarek niemiecki Ringo, jamnik Timon, mix yorka Miki, kundelek Bonus, kundelka Mikusia (wysterylizowana) oraz mój były tymczas - tzwn. Pusiu. Wszystkie wymienione psy mieszkają do siebie po sąsiedzku, my z Maxem kilka metrów dalej (ok. 5 minut drogi idąc), ale widują się codziennie. Bawią się i łobuzują. Najczęstszy team do zabawy to Max z Timonem, częściej z Ringiem, rzadziej z Mikim, jeszcze rzadziej z Bonusem (jest stary, więc z nimi nie ma ochoty się już bawić - jedynie się wąchają lub leżą na trawniku) i Pusiem, a najrzadziej z Mikusią, która częściej jest w ogrodzeniu :)
                                                                      (Max i Timon)

Max przy swoich kolegach z leniwej besii zmienia się w szalonego krejzola, który próbuje doścignąć swoich kumpli i im dorównać :) Jak tak patrzę czasami na niego i widzę ile mu sprawia radości bieganie czy zabawa z innymi psami to nawet nie zważam na to czy cały będzie w błocie - bo przecież liczy się świetna zabawa!
                                                                    (Max i Pusiu)
 
                                                                     (Dolar i Max)

środa, 6 kwietnia 2016

GRYZAKI "BIAŁY KIEŁ"

Pewien czas temu otrzymałam w nagrodę 1 kg śmierdziuszków, które łaciate serduszko pokochało, nie tylko smak, ale również... zapach :)
W wielkiej kopercie listonosz przytaszczył mi do domu gryzaki, otwierając kopertę zobaczyłam zapakowane gryzaki z naklejką:

Kurze szyjki spasowały Maxowi chyba najbardziej. Nie za duże, nie za małe - w sam raz na przekąskę. Pachną tak samo jak wszystkie inne naturalne przysmaki, ale czego się nie robi dla chwili radości naszego psa? :D Ceny :  
100 g - 3,30 zł
250 g - 6,90 zł 
500 g - 13 zł 
1 kg - 23 zł


Uszy środkowe wieprzowe również są pyszne (wiadomo z zeznań Maxa) i na krótki czas zajmują lejza.
Ceny:
100 g - 3,5 zł
250 g - 7,50 zł
500 g - 13 zł
1 kg - 22 zł


Płuca wołowe. Ceny:
100 g - 3,5 zł
250 g - 8 zł
500 g - 14 zł
1 kg - 23 zł


Tchawica wołowa cięta. Ceny:
100 g - 3,50 zł
250 g - 7 zł
500 g - 12 zł
1 kg - 20 zł


Ucho wieprzowe. Ceny: 
3,20 zł/sztuka


Kurze łapki. Ceny:
100 g - 3,60 zł
250 g - 6 zł 
500 g - 10 zł
1 kg - 18 zł
5 szt - 3,50 zł
100 szt - 30 zł



Z wszystkich gryzaków jestem zadowolona, jedne krócej zajmują psa, a drugie dłużej. Asortyment sklepu jest duży, przeróżne śmierdziuszki do wybrania. Jeśli będę rozważała zakup gryzaków, na pewno będę pamiętać o gryzakach od Białego Kła :)





 

poniedziałek, 21 marca 2016

SZELKI "HOT DOG"

W wakacje 2015 roku kupiłam Maxowi szelki siodełkowe za 8 euro (32 zł) w Tedi'm (to samo co sklep, który jest u nas w Polsce - Kik). Bardzo mi się spodobały, nie tylko z wyglądu, ale miałam wrażenie, że będą mocne, no właśnie... miałam wrażenie

Przedni pasek okazał się być najsłabszy z wszystkich części szelek. Zszywałam to dziadostwo 2 razy i teraz nie chcę ich zakładać na spacery, bo ciągle mam myśl, że za każdym małym pociągnięciem mogą się rozerwać

Dolni pasek (ten do zapinania na dole) jest w porządku, nie miałam sytuacji, w której musiałabym go zszywać lub naprawiać, można powiedzieć, że on się spisał bardzo dobrze

Siodło (inaczej tego nazwać nie potrafię :P) też nie sprawiało problemów, ale przy pociągnięciu, się 'odwija', po prostu nie jest stabilne. Siodełko podszyte jest polarem, fajna sprawa, jeśli ktoś nie ma zimowego ubranka dla psa, ale szybko zbiera sierść.
Jeśli chodzi o rzep, wybrałam z napisem Hot Dog, bo reszta była po niemiecku.

Myślę, że szelki nie nadają się do nauki chodzenia na smyczy, ani dla psów ciągnących, ponieważ są słabe i nietrwałe. Cena nie jest super jak za takie dziadostwo, które co chwile się psuje. Fajnie leżą, wyglądają, no ale ja wolę mocniejsze kalibry, które przetrwają 210 niutonów! :D

poniedziałek, 29 lutego 2016

NOWY KTOŚ I NOWE COŚ - TIMON

 Tydzień przed świętami Bożego Narodzenia dowiedziałam się, że babcia będzie mieć psa! :) Bardzo się ucieszyłam, Max się nauczy 'dzielić', będę miała z kim potrenować (oby nie okazał się lazy beastam :P). Max łatwo i bezproblemowo zaprzyjaźnia się z psami, na szczęście nie mam z tym problemu.
Piesek był u Pani, która koniecznie chciała dla niego dobrego domu (prawie codziennie dzwoni do cioci zapytać się jak tam jej pupilek). Jest tym "czarnym" jamnikiem, zamiast mieć 2 kolorów, ma 3 - trzeci to biały krawat na klacie. Jest w typie jamnika.
Bardzo lubi się bawić, a szczególnie pluszowym kotem. Nie sikupuje w domu, grzecznie czeka na każdy spacer.


Timon to chodzące ADHD, więc ciężko mu było zrobić zdjęcie, a tym bardziej z Maxem. Powinnam wam go przedstawić wcześniej i taki miałam zamiar, ale jakoś zapomniałam o tej zaległej wersji roboczej.
Macie jakieś pytania dotyczące parówy? :)